sobota, 10 września 2016

"Zupa" zjedzona czy przypalona?


Wakacje się skończyły, a razem z nimi projekt Soup. Postanowiłam go podsumować tu na blogu. Post miał się pojawić wcześniej, ale myślałam, że się wyrobię z filmikiem. A oto podsumowanie.

1. Ludzie obcy (dzieci i dorośli)
Tutaj to nie Jumper miał problem tylko ja. Jak ktoś się pytał

czy może pogłaskać to najczęściej mówiłam, że lepiej nie. Tak samo było z psami. Bałam się iść na spacer by nie spotkać jakiegoś psa bez smyczy, a kiedy już taki do nas podbiegał to cała się spinałam. Podczas każdej z tych sytuacji byłam pewna, że Jumper nic nie zrobi, ale i tak się bałam. Tę sprawę załatwił kaganiec. Kiedy Pieseł miał go na sobie to czułam się dużo pewniej. Po pewnym czasie przestałam go zabierać i pozwalałam ludziom go głaskać.
Wybrałam się z nim na Dni Miasta (bez kagańca nie można było wejść). Ludzie go głaskali i miziali, a jemu to się podobało. Jednak najbardziej się cieszyłam jak zobaczyłam jak Jumper kocha dzieci. Pewna dziewczynka (ok. 11,12 lat) podeszła do nas i zapytała grzecznie czy ona i jej siostra (ok. 5 lat) mogą pogłaskać psa. Zgodziłam się. Wtedy zobaczyłam radość Jumpera kiedy dziewczynki się do niego tuliły, głaskały, prawie całowały, a Rudy tylko się obracał, i  obracał i "ooo, jeszcze tu mnie pogłaszcz, i tu, ooo, i jeszcze podrap za uchem, oooo".
Ten punkt uważam za ZALICZONY! :)

2. Małe psy (szczególnie yorki)
Niestety nie udało nam się umówić na spacer z moją koleżanką i jej maltańczykiem ani z żadnym małym psem. Nadal nie wiem czemu Jumper tak ciągnie do tych maluchów.
Punkt uważam za NIEZALICZONY! :(

3.Rowerzyści
Tutaj odnieśliśmy sukces Jumpero zaczął ich ignorować.
ZALICZONY! :)

Podsumowując:
Zupa została zjedzona, a nie przypalona.
Udało nam się zaliczyć wiele wyjazdów.
JA pokonałam swój strach.

Obiecuję,  że już niedługo pojawi się filmik wakacyjny (chyba nie będę wrzucać go na bloga, więc zachęcam do subskrybowania naszego kanału na YouTube [kliknij na obrazek w bocznej kolumnie].
Pozdrawiamy J&J


5 komentarzy:

  1. Punkt 1 był chyba najważniejszy. Dobrze, że przełamałaś swoje obawy :)
    A co spaceru z małym psem - na pewno prędzej czy później uda Ci się zorganizować taką wyprawę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Brawo ! Spotkanie ze szczurem na pewno nadrobicie :)
    Chyba też przydałoby się napisać taki post...

    OdpowiedzUsuń
  3. Trafiłam na ten blog przed chwilą i czuję, że s
    zostanę tu dłużej! Przede wszystkim wygląd bloga jest naprawdę wygodny i ładny, tylko zmieniłabym czcionkę komentarzy, ale to szczegół.
    Ile ja bym dała, aby mój pies pozwalał się głaskać innym ludziom... Wam bardzo mocno gratulujemy wszystkich sukcesów i mimo zakończenia projektu - życzymy kolejnych :D.
    Pozdrawiamy!
    psi-temat.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrze że przełamałaś swoje obawy. Wakacje jak najbardziej mieliście udane ;)

    daisysportingyork.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrze że przełamałaś swoje obawy. Wakacje jak najbardziej mieliście udane ;)

    daisysportingyork.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Co sądzisz o nowym szablonie?

Szablon
Julia Julitta
Rudy Husky