Postanowiłam zrobić taki post kiedy zaczęłam zwracać uwagę na to jak ludzie dają swoim psom na imię. Twój czworonóg będzie na nie reagował i zanim nazwiesz swojego psa to się zastanów co ono oznacza.
Jak wybierasz dla psa imię po angielsku (lub innym języku obcym) to dokładnie sprawdź jego tłumaczenie. Może ono być związane z jego wyglądem, charakterem czy po prosu nic nie znaczyć.
A oto 5 zasad "psiego imienia" (według mnie):
1. Armataniganumba, do nogi.
Imię dla psa nie powinno być długie. Najlepiej jak się składa z max 2, 3 sylab.
Nazwiesz psa Armataniganumba (może trochę przesadziłam) i potrzebujesz go szybko przywołać. Zanim wykrzykniesz jego imię to on będzie już hen hen daleko.
2. Azor, chodź tu!
Ja nie polecam nadawania psom BARDZO popularnych imion. Pojedziesz na jakiś zlot, zawody czy zwykły wyjazd. Wołasz "Azor chodź tu", a do Ciebie przybiega 50 psów o imieniu Azor. Człowieku bądź kreatywny.
Rozumiem jak do czyjegoś psa pasuje akurat imię Saba albo właścicielowi bardzo się to imię podoba. Radzę jednak sobie to przemyśleć ponieważ imię jest na całe życie. Jeśli pies się nauczy reagować na swoje imię to jak akurat postanowisz go przechrzcić z Azora na Burka to trudno będzie go do tego przyzwyczaić.
Czasami wystarczy zmienić jedną literkę i zamiast Azor będzie Azar, Zamiast Saba będzie Sabi itd.
Nie jestem zwolenniczką nadawania psom ludzkich imion. Głupio wychodzi kiedy wołasz swojego
psa, a syn sąsiada nazywa się tak samo. W takich przypadkach można tak jak wyżej zmienić jedną literkę.
4. Killer, bierz go
Proszę Was nie nadawajcie psu imion pokazujących jaki on jest zły ponieważ pewnie tak nie jest.
5. Azor, Saba, Killer, Hermonika, Lissa
Piąta, ostatnia zasada. To chyba najważniejsza z nich. Imię powinno się podobać Tobie!
Pewnie większość z Was napisze, że się z tymi zasadami nie zgadza ale to było 5 zasad WEDŁUG MNIE i to jest moje zdanie.
Dlatego właśnie każdy sam wybiera imię dla swojego psa.
Teraz druga część tego posta czyli Goście.
To zwierzaki, które mogą się pojawić na tym blogu:
1. Goja
Kotka mojego wujka. Uważa się za panią całego domu. Jej ulubione zajęcie to dokuczanie psom.
2. Rudi
Kot mojego dziadka. Pieszczoch o wielkiej cierpliwości.
3. Czaruś
Pies mojego dziadka. Uwaga! On Cię nie ugryzie tylko zaliże na śmierć!
Kocha wszystkich i domaga się pieszczot.
4. Muszka
Suczka mojej cioci. Wiejski psiaczek, którego nauczyłam kilku komend. Znam ją od szczeniaka.
To na tyle gości. A co u nas się dzieje? Nic szczególnego, zwykłe dni.
Teraz jeszcze kilka zdjęć.
Bez kopania się nie obyło! :D |
Piszcie w komentarzach co jeszcze byście dodali do tej listy.
Pozdrawiamy
Ciekawy post :)
OdpowiedzUsuńdopisałabym jeszcze jedną zasadę dotycząca imion... "imiona są prorocze" :) bardzo często się sprawdza, że jak nazwiesz swojego psa imieniem najbardziej nieogarniętej postaci z kreskówki, nie masz co liczyć na przejaw jego geniuszu ;) Ja mam Pippina (jeden z hobbitów z Władcy Pierścieni) i tak jak jego pierwowzór tylko jedzenie mu w głowie... ;)
OdpowiedzUsuńDobry pomysł! :D
UsuńU nas też się to sprawdziło.
Pozdrawiamy J&J
A mi tam się podobają imiona typu Killer :)
OdpowiedzUsuńWracając do pierwszego punktu to często jest przy długich imionach tak, że człowiek nauczy się szybko wypowiadać dane imię a pies dzięki temu, że jego imię brzmi inaczej niż typowe słowa będzie je szybciej odróżniał.
Pozdrawiamy
Biały Krukk
Fajny pomysł na post, z tym że jedynka (btw Armataniganumba(?) seriously?? tego się nawet przeczytać nie da:D) już nie chodzi o to że długo się je wymawia, ale pies może mieć problem z zapamiętanie takiego słowa :P HAHA co do drugiego to nieistotne jest kogo wołasz a to że wołasz, w większości gwarantowane masz że przybiegnie 50% psów, no bo skoro wołasz to pewnie coś dobrego masz :D Ja na osiedlu mam Krzysia (pinczer, którego właścicielka ma drugiego również z ludzkim imieniem, którego za chiny nie mogę zapamiętać), Juliana, Dejzi, Marleya co w sumie nie jest tak dużo i większość ang więc spoko. Ja tam lubię imiona typu Killer, Damon ale ja lubię wszelkie czarne charaktery i te sprawy :D Jeśli w książce/filmie/serialu jest jakiś czarny charakter to na pewno będzie to moja ulubiona postać :D
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, hahah :D. Zaśmiałam się z podpisie przy Kubie, haha!
OdpowiedzUsuńWłaśnie takimi zasadami kierowałam się przy wyborze imienia dla mojego psa.
OdpowiedzUsuńArmataniganumba i tak wygrała :D
Myśle, że to sprawa osobista jakie kto imie psu nadaje, jednak niektóre wskazówki trafione w punkt. U mnie Tytus ( .. jednak pół żartem ) to prawdziwy Kapitan Tytus Bomba, blond włos, odwaga, pełna klata ;)
OdpowiedzUsuńJa tam uważam, że imienia psa nie trzeba uzależniać od niczego - mogę nazwać psa, jak tylko chcę. Przecież i tak ma on wywalone na imię, nie ważne czy nazywa się Sir Lancelot czy Łyżka. ;P A opinia ludzi i ich reakcje są ostatnią rzeczą, którą bym się przejmowała.
OdpowiedzUsuńNazwałam moją suczkę Mira i dopiero po kilku latach skapnęłam się, że jest to imię ludzkie. Przy wymyślaniu imienia kierowałam się tylko i wyłącznie własnym gustem. Choć czasem samodzielne wymyślanie imion może być prześmieszne w skutkach - może okazać się, że dowolna kompilacja liter w innym języku oznacza coś, czego byśmy się nie spodziewali :D Potem przywoływanie nie jest już takie samo XD